Chciałabym przekazać swoje dotychczasowe doświadczenie, obserwacje wyników swoich metod leczenia, wiedzę zdobytą podczas licznych rozmów z dietetykami, prelegentami konferencji dietetycznych , wreszcie czytanych masowo książek o tej tematyce – również kucharskich.
Moim zdaniem insulinooporność a nie otyłość to przyszły ogromny problem globalny. Otyłość ma łatwiej korygowalne i lepiej poddające się modyfikacji przyczyny na które mamy wpływ. Możemy ustalić dietę, wprowadzić kontrolowany wysiłek fizyczny, możemy hamować lekami łaknienie i wreszcie możemy leczyć hormonalnie uwarunkowane przyczyny otyłości .
Z insulinooopornością, a właściwie z jej wielokierunkowymi przyczynami tak łatwo już nie jest. Nie na wszystko mamy w tym przypadku wpływ .
Nie mamy jako jednostka wpływu na globalny stopień zanieczyszczenia środowiska, na skład powietrza którym oddychamy, na poziom codziennych czynników stresogennych. Ale sytuacja nie jest bez wyjścia. Możemy nauczyć się i stosować techniki relaksacyjne, uczęszczać / biegać trasami zalesionymi , parkami. Możemy redukować swoją masę ciała a tym samym zmniejszyć rezerwuar toksyn, produkcji estrogenów, czynników zapalnych i czynników krzepnięcia.
Otyłość to tylko konsekwencja insulinooporności. Otyłość można stosunkowo łatwo wyleczyć , terapia insulinooporności wymaga znacznie bardziej wielokierunkowych działań .
Bardzo często insulinooporność dotyczy osób szczupłych , ze schorzeniami tarczycy ( niedoczynność, choroba Hashimoto ) , z zaburzeniami prolaktyny i zaburzeniami płodności. Oczywiście rownież z nadwagą lub otyłością po nieskutecznym stosowaniu wieku diet.
Diagnostyka insulinoporności
Diagnostyka jest bardzo prosta-wykonanie krzywej insulinowo-glukozowej 3-punktowej z dodatkowymi badaniami w przypadku chorób towarzyszących. Skuteczność i powodzenie terapii zależy od dobrego, umiejętnego przeanalizowania wyników krzywej ins/gl. Konieczne jest dogłębne przyjrzenie się zwyczajom żywieniowym , zwłaszcza przekąsek oraz odstępów pomiędzy posiłkami .
Terapia zawsze musi zawierać element dobranego wysiłku fizycznego nie generującego wtórnie insulinooporności , diety opartej na niskim indeksie glikemicznym < 50-55, odpowiednim nawodnieniu i terapii suplementacyjnej oraz alkaloidami lub lekami (nie zawsze konieczne).
Jeszcze kilka słów dotyczących diagnostyki. Choć narzędzia diagnostyczne są dość proste to powtarzalność testu doustnego obciążenia glukozą jest ograniczona. Trudności nastręcza też fakt, że weryfikacja wyniku nie ma poparcia ani w wytycznych towarzystw diabetologicznych ani w endokrynologicznych.
Poziom insuliny na czczo powyżej 11 (diabetolodzy) i powyżej 13-15 (endokrynolodzy), po 60 min powyżej 100. Opracowanie zatem leczenia i dietoterapii jest ściśle zindywidualizowane. Najważniejsza jest dynamika krzywej insulinowej. Do tego wyniku odnosimy całe leczenie. Lekiem zarejestrowanym do leczenia stanów przedcukrzycowych jest pochodna biguanodów-metformina. Lek 60-letni o ogromnych, wielokierunkowych działaniach korzystnych, że tylko wspomnę o wpływie na lipidogram, florę jelitową i działaniu przeciwnowotworowym. Dawka i czas zażywania leku ściśle zależy od profilu testu OGTT. Ja czasem – gdy ktoś MUSI zjeść słodycze, zalecam inhibitor alfa-glukozydazy do posiłku, co pozwala obniżyć stopień wchłaniania węglowodanów prostych. Działa prawie jak ,, reduktor ,, indeksu glikemicznego.
Jest wiele naturalnych substancji pochodzenia roślinnego doskonale regulujących poziom insuliny-najprostszy to po prostu błonnik. Inny nietypowy, ale skuteczny w terapii lek to…woda. Mineralna, średniozmineralizowana w odpowiedniej, wyliczonej indywidualnie dobowej ilości.