Stan insulinooporności jest wypadkową stylu życia, jaki prowadzimy, zanieczyszczenia środowiska oraz zawrotnego aktualnie tempa życia ze zbyt dużym natężeniem czynników stresogennych.
W stylu życia dieta przetworzona i brak ruchu wiedzie prym, choć są w tym zakresie pewne ,, ukryte ” i nie takie oczywiste fakty.
Na przykład temat nawadniania. Najlepiej pić oczywiście wodę mineralną. Niestety testy jakości wody wykazują często niedopuszczalną zawartość substancji o działaniu hormonalnym jak bisfenol A, przedostający się z plastikowego opakowania pod wpływem nasłonecznienia i temperatury powyżej 15 st C.
Bisfenol A to syntetyczny estrogen, zaburzający działanie gospodarki hormonalnej organizmu. Na co dzień spotykam się z ogromem problemu insulinooporności i zaburzeń płodności.
Nie bez przyczyny jest również rosnąca liczba wykrywalności nowotworów.
Jestem przekonana, że plagą XXI wieku i kolejnych będzie insulinooporność jako konsekwencja konsumpcjonizmu i wręcz zatrutego środowiska.
Otyłość, cukrzyca, choroby układu krążenia, niepłodność, nowotworzenie to tylko niektóre aspekty problemu…